Mazurskie Imperial Oatmeal Stout z Browaru Mazurskiego

Mazurskie Imperial Oatmeal Stout z Browaru Mazurskiego
Styl: Imperial Stout / Imperial Oatmeal Stout
Ekstrakt: 18,5 % wag.
Alkohol: 8,2 % obj.
Goryczka: 25 IBU (własna skala browaru: 2 na 5 kropek)

Warka ważna do 19.02.2019.
Mała pianka w mgnieniu oka redukuje się do kilku pikseli zawiesiny.
Aromat niemal niewyczuwalny. Na pewno słodkawy. Czekoladka z likierem. W poaromacie słodki (WTF!?) aceton, niemal jak kiedyś w Magnusie żurawinowym (od bardzo dawna go nie piłem, ale ten zapach od razu przywołał go z odmętów mojej pamięci), i z jakimś czerwonym owocem, ni to wiśnią ni to czereśnią.
Kolor perłowo czarny, gładki, półmatowy, półbłyszczący. Nieprzejrzyste nawet pod intensywne światło – Nie przepuszcza ani jednego promyka. Ogólnie bardzo pięknie się prezentuje.
Na dnie butelki zebrało się kilka malutkich drobinek osadu.
Przy małej objętości, ciemnobrązowe i klarowne.
Pierwszy łyk od razu rozgrzał mi flaki.
W smaku na pewno double, nie za bardzo imperial.
W pierwszej ¼ oatmeal średnio intensywny w dół. Z super posmakiem owsianym, który jakby osiadał na języku i go wysuszał.
Na drugim palnie wyraźne obłe przystępne alko, bez negatywnych konotacji.
Z czasem, po ¼, czuje się mniej alko, a więcej owsa. A do tego wchodzą migdały.
Piwo dość pełne.
Wysycenie niskie.
Totalnie bez lacingu.

Nie imperial, a double.
Gdzie stout?
Alko słodki oatmeal.
Wchodzi.
No. Nie na minus.

Koszt: 9,90 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.

Zapraszam do recenzji tego piwa w wersji, która jest leżakowana w beczkach po bourbonie: Mazurski Imperial Oatmeal Stout Bourbon Barrel Aged z Browaru Mazurskiego.