NightCity z Browaru Wrężel

NightCity z Browaru Wrężel
Styl: Cascadian Dark Ale / Tropical Imperial Black IPA
Ekstrakt: 19,1 % wag.
Alkohol: 8,5 % obj.
Goryczka: kiedyś 110 IBU (obecnie – własna skala browaru: jakoś trzy czwarte paska skali)

Tropical Black IIPA w nowej odsłonie. Parametry takie same. Jednak nowa etykieta bardzo podobna do starego brandingu Browaru Szpunt. Coś jak kombinacja etykiet Night Wolf i Nigami.

Warka ważna do 24.02.2022.

Podczas przelewania piwa do szkła tworzy się bardzo obfita pianka utworzona niemal wyłącznie z przedrobniutkich bąbelków. Jednak od razu redukuje się do skromnej beżowej zawiesiny.
Aromat niezbyt intensywny. Czuć słodkie brzoskwinie i gumę balonową. Dalej trochę łupinek prażonego słonecznika jest. W tyle symboliczna żywica.
Kolor bardzo ciemno brązowy, do niemalże czarnego. Zależnie od światła w jakim patrzymy na piwo.
W smaku na stracie słabo. Głównie czuć wosk z elementami żywicy i brzoskwiniami.
Dałem piwu czas i wróciłem do niego po 10 minutach.
Niefajność wosku wyparowała.
Czuć połączenie trzech rzeczy: palności, gumy balonowej i brzoskwini.
Goryczka ponad średnią, drapiąca jakby z drożdżowym posmakiem.
Ciała bardzo mało. Oj mało. Do tego z prawie całkowitym brakiem wysycenia, sprawia że czuje się pewnego rodzaju pustkę w ustach.
Alko w smaku pięknie ukryte. Ale po wypiciu jednej trzeciej i tak nieźle rozgrzało mi uszy.
A gdyby została nam jedna trzecia piwa, w buzi czuć głowie szczypanie od alkoholu, bez smaku alkoholu.
Obfity obrączkujący lacing.

Całość dobra, ale nie planuję powrotu.

Koszt: 17,00 golda – puszka 500 ml bezzwrotna.