ASAP 3.0 z Browaru Artezan

ASAP 3.0 z Browaru Artezan
Styl: Imperial India Pale Ale / Double IPA
Ekstrakt: 19 % wag.
Alkohol: 9 % obj.
Goryczka: ? IBU

Z pierwszy ASAPem mam dobre skojarzenia, a wersja 2.0 mnie urzekła i wciąż mile wspominam. Więc gdy tylko ujrzałem na półce sklepowej kolejną wersję tego piwa, sygnowaną oznaczeniem 3.0, to bez wahania sięgnąłem po nią i włożyłem ją do już przepełnionego koszyka zakupów.
Poprzednie wersie maiły 18% ekstraktu i 8% alkoholu, natomiast trójka odpowiednio 19 i 9.

No to lecim z tym wariatem.
Warka ważna do 02.10.2020.
Podczas przelewania piwa do szkła tworzy bardzo obfita drobnopęcherzykowa sztywniutka pianka. Z góry wygląda ona jak ubite białko. Do tego jest bardzo trwała i cały czas zakrywa taflę piwa. Co prawda mała średnica szkła wydłuża jej żywot, ale i tak jest gites. A przy ostatnim łyku jest jej jeszcze około 3 mm.
Aromat między średnim a niskim, jeśli chodzi o jego intensywność. Z tendencją ku niskiemu. Pierwsze skrzypce gra alkohol. Są cytrusy, winogrona, melon i gruszka. Jest też, zupełnie z innej bajki, wyraźny migdał. Z czasem obok alko, w tak samo mocne tony zaczyna uderzać cebulka. No ciekawie nie powiem jest tutej.
Kolor bladozłoty. Piwo jest lekko przymglone.
W smaku fajen.
Trochę chmielowe.
Trochę zboża i owsu też czuć.
Całość muśnięta owocami, ale takimi bez płciowymi.
Goryczka pod średnią, pestkowa. Może być.
Piwo jest średnio słodkie.
Wysycenie ku niskiemu, dość szybko robi się prawie bez wysycenia.
Z czasem za dużo alkoholu panoszy się wśród doznań smakowych. Na szczęście nie przywołują one żadnych złych skojarzeń, typu wódka czy coś gorszego.
Ciała jest stosunkowo mało jak na ten ekstrakt, ale zupełnie go tu nie brakuje.
Spory lacing.

Trza pić szybko, bo im cieplejsze to tym bardziej alkohol daje się we znaki na każdej płaszczyźnie.

Nie dościga wcześniejszych edycji.
Całość „zaledwie” na plusik.

Koszt: 14,50 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.