Świąteczne z Browaru Kormoran (2019)
Styl: Spice / Herb / Vegetable / Sezonowe Piwo Korzenne
Ekstrakt: 16,5 % wag.
Alkohol: 5,6 % obj.
Goryczka: ? IBU
Recenzje tego piwa z roku 2016, 2017 i 2018.
Warka ważna do 06.05.2020/A06.
Pierwsze co rzuca się w oczy to spadek zwartości alkoholu, z 6,1 na 5,6, czyli o 0,5%.
Podczas przelewania piwa do szkła nic za bardzo się nie pieni i nawet nie buzuje. A po zaprzestaniu tej operacji, na tafli piwa pozostaje garść, przyklejonych do obręczy szkła, lichych bąbelki, które następnie niemal w mgnieniu oka kończą swój marny żywot. Pozostawiając po sobie gładka czystą szklane lustro piwa.
Aromat podchodzi pod średnio intensywny. Są godzinki i przyprawy korzenne. Ale piwo jest zdecydowanie bardziej goździkowe i mniej korzenne, niż zdążyło nas przyzwyczaić przez te wszystkie lata. Im dłużej pijemy, tym goździka jest jakby więcej. Co najbardziej zaskakujące, w tym roku zupełnie bez skojarzeń z kolą, co do tej pory było nieodłączną częścią składową tego jak pachniał ten świąteczny napój. Słodycz pod średnią i tu też można zauważyć, że jest jej zdecydowanie mniej niż zawsze. Około połowy uwydatniają się nuty cynamonu i kardamonu.
W ogóle cała struktura aromatu zmieniła swoją fakturę, już nie oblepia on wnętrza nosa słodyczą naszpikowaną drapiącymi przyprawo-dodatkami. A żeby powiedzieć dosadnie, to edycja 2019 wykazuje się wręcz lekkością i zwiewnością aromatu. Nie mniej jednak całość jest na plus.
Kolor jaśniejszy niż do tej pory. Kiedyśmy bliższy czarnego niż brązowego. Dziś odwrotnie, bliższy brązowego niż czarnego. Ale nadal ciemny. Pod intensywne światło nadal jest pięknie rubinowe i wtedy też widać, że piwo jest kryształowo klarowne – Najs.
W smaku nadal świąteczne, ale nie tak mocno jak wcześniej.
Oczywiście czuć godzinki, cynamon i przyprawy korzenne.
Słodycz pod średnią. Dużo mniejsza niż zwykle to bywało. Towarzysz jej jak zawsze marmolada, ale też, tak jak innych rzeczy, jest jej mniej. A samego ciasta piernikowego jest teraz po prostu mało.
Wraz ze spadkiem słodyczy, ciało pozostało na tym samym poziomie. Co wiąże się z tym, że pozostawia w ustach odczucie niedosytu ciała, bo jak zwykle go tu trochę brakuje.
Wysycenie bardzo niskie, rekompensowane drapaniem od dodatków.
W posmaku zaskakuje małymi akcentami palonymi, ocierającymi się o uprażonymi na czarno łupkami słonecznika
Totalnie bez lacingu.
Jakość mniej świąteczne, niż poprzednie odsłony.
Pifko na plusik.
Przez zmianę objętości ładnie ukryli wysoki wzrost ceny.
5,60 golda za butelkę 500 ml w 2018, daje 89,29 ml za złotówkę lub ja kto wili 100 ml za 1,12 golda.
5,20 golda za butelkę 375 ml w 2019, daje 72,11 ml za złotówkę lub ja kto wili 100 ml za 1,39 golda.
Wzrost ceny piwa w skali roku o ~25% procent.
Koszt: 5,20 golda – butelka 375 ml bezzwrotna.