Pirat z Browaru Profesja Wyleżakowane A.D. 2018

Pirat z Browaru Profesja Wyleżakowane A.D. 2018
Styl: Porter Bałtycki / Imperial Baltic Porter
Ekstrakt: 24 % wag.
Alkohol: 11,5 % obj.
Goryczka: 27 IBU (własna skala browaru: stopień goryczy: 1 i ⅓ z 5 możliwych szyszek chmielu)

Warka ważna do 30.04.2021.
Podczas przelewania piwa do szkła nic się nie buzuje i nie tworzy się nawet rachityczna forma pianki. Dostajemy gładką piekielnie czarną błyszczącą jak kryształ nagą taflę piwa, z garścią pojedynczych beżowych pikseli, po części pływających sobie na jej środku i po części przyklejonych, w formie cieniutkiego pierścionka, do ścianki szkła.
Na dnie butelki zebrało się trochę mazi z kilkoma większymi grudkami, także ostrożnie podczas przelewania.
Aromat niemal niewyczuwalny. Trochę czuć wódki, ale na szczęście bardziej takiej premium, zupełnie bez żadnych złych skojarzeń, czy tam konotacji. Na samym końcu jest słodycz, taka nawet chyba lekko owocowa, już na poziomie lekko sugestywnym.
Kolor bardzo ciemny czarny, ale w nawet zalewie nieco bardziej intensywnym świetle, robi się kasztanowy z nutami czerwonego wina.
W smaku to krystalicznie czysta źródlana, niemineralizowana. Ale nie sam czysta, tylko woda z rozpuszczonym w niej w sporej ilości kakao w proszku, a dokładnie Deco Moreno.
Poza wodą w smaku, mamy też wodną konsystencję. Ciało w tym piwie odwzorowuje niemal idealnie ciało wody źródlanej Żywiec Zdrój, tylko że to Zdrój ma go odrobinkę więcej. Damn.
Wysycenie niemal sugestywne.

Nawet bez wad, ale totalna nijakość.
Jedyne warte uwagi są nieco mocniejsze akcenty bestsellerowej Deco Moreno.
Nie warto.

Koszt: 11,69 golda – butelka 330 ml bezzwrotna.