Hot or Not z Browaru Szpunt

Hot or Not z Browaru Szpunt
Styl: Smoked / Rauchbier / Tea Chilli Milk Ale
Ekstrakt: 15 % wag.
Alkohol: 5,5 % obj.
Goryczka: ? IBU (własna skala browaru: goryczka: niska)

Warka ważna do 19.03.2020.
Piwo bez pianki i zawiesiny, tylko z niteczką bąbelków przyklejonych do ścianki szkła.
Aromat niezbyt intensywny. Czuć głównie fajną wędzonkę. Jest też torf i deska. Za bazę robi wysoka owocowa słodycz ze suszonych owoców, konkretne jabłko ze śliwką. Może trochę kwasku jabłkowego też jest. Ogólnie może być, choć do wędzonki ni jak nie pasuje soczysta słodycz owocowa.
Kolor między bursztynem a miedzią, dość jasny. Pod światło idzie w stronę pomarańczowego szkła z witraża. Piwo jest trochę transparentne jeśli chodzi o płyn. Ale nie jest klarowne, pływa w nim masa ogromnych grudek. Pod światło widać jak równomiernie wypełnione jest gęsta galaktyką wtrąceń, takich od pyłków do ogromnych planet. Tych największych jest naprawdę zatrzęsienie. Wszystkie one stoją sobie w miejscu, niczym zatopione w żywicy.
W smaku głównie słodko-owocowe. A na starcie każdego łyczka nawet bardzo.
Jest trochę wędzonki.
W posmaku pali umiarkowanie od chili.
Wysycenie między średnim a niskim. Podbijane ostrością z papryki.
Bardzo mało ciała, ale nie wodniste.

Niby jest spoko wędzonka. Ale cholernie przeszkadza jej słodycz (od milk) i owoce (od tea?). No i pali chili. Dziwne to połączenie.
Obleci.
Dziwne piwo na mały plus.
Nie planuję powrotu.

Koszt: 9,60 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.