Masterbar z Browaru Pinta

Masterbar z Browaru Pinta
Styl: Barley Wine
Ekstrakt: 27,5 % wag.
Alkohol: 10,5 % obj.
Goryczka: ? IBU

Warka ważna do 31.05.2021.
Piwo ze skromną niby-zawiesiną, która tworzy ładny pierścionek przyklejony do szkła.
Aromat nieco ponad średnio intensywny. Jest wyraźna słodycz. Jest trochu nut opiekanych, lekko w stylu pumpernikla, czy tam stylu pumperniklu. Dalej suszone, ale jednocześnie bardzo soczyste owoce.
Kolor nie bursztynowy, bardziej rodzynkowy. Pod światło widać, że piwo jest kryształowo klarowne. Wtedy też przybiera przepięknie rubinowy kolor. A nawet jak najlepszy świąteczny barszczyk czerwony. RLY Najs!
W smaku trochę brakuje do stylu.
Są nuty opiekane, tak jak w aromacie, jest pumpernikiel.
Słodycz jest na poziomie ponad średnim+, ale za to w miarę przystępna w odbiorze. Z czasem dominuje ona nad wszystkim.
Ani w smaku ani w aromacie nie czuć ani jednej, chociażby najmniejszej, nuty alko (zero, zip, zilch, nada, nothing).
Trochę mało ciała. A przy tym ekstrakcie to normalnie jest to śmiech na sali.
Ja jebie. Wchodzi bardzo-bardzo. Przy tych parametrach nie można powiedzieć, że jest pijalne, ale doprawdy za szybko wchodzi. #CichyMorderca
Jest też niespodzianka w postaci lekkiej paloność.
Przez tę słodycz nie czuć specjalnie za bardzo czegoś więcej.
Bez lacingu.

Świetne piwo.
Niemal za słodkie, ale wchodzi, aż miło.
Nie do końca stylowe, ale warto spróbować.
Piwo jak najbardziej na plus.

Koszt: 12,60 golda – butelka 330 ml bezzwrotna.