Saint No More 2018 z kooperacji Browaru AleBrowar i Õllenaut OÜ (Saue – Estonia)

Saint No More 2018 z kooperacji Browaru AleBrowar i Õllenaut OÜ (Saue – Estonia)
Styl: Saison / Hoppy Rye Saison
Ekstrakt: 14 % wag.
Alkohol: 6 % obj.
Goryczka: ? IBU (własna skala browaru: 3 / 4 skali)

Trzy dni wcześniej piłem wersję laną, więc kiedy natknąłem się na wersję butelkową od razu po nią sięgnąłem, aby na świeżo skonfrontować obie.

Warka ważna do 07.08.2019.
Po otwarciu butelki czuć bardzo mocno świetne aromatyczne chmiele, lecz niestety po przelaniu jak ręką odjąć i brak ich całkowicie.
Średnia pianka z kombinacji wszelkiej wielkości bąbelków.
Pachnie średnio intensywnie. Na starcie gorzkawe pestki winogron, ale mniej samej winogronowości i już gotowego wina. Kiedy piłem lane to owoce szły bardziej w stronę czerwonej porzeczki z domowego słoikowego soku domowego. Tu one wjeżdżają dopiero po ⅓.
Kolor gdzieś pomiędzy: ciemnozłotym / bardzo jasno bursztynowym / jasno pomarańczowym.
Z daleka wydaje się klarowne. W knajpie, gdy piłem lane, siedziałem w niedoświetlonym miejscu i wtedy wydawało się nawet kryształowo klarowne. Lecz podczas picia w domu, i podstawieniu szkła pod intensywne światło, widać w nim gęstą galaktykę równomiernie rozmieszczonego mikro-pyłku.
W smaku spoko.
Wyraźnie czuć zielone winogrona z małą niby-winnością.
Słodycz średnio intensywna, spoko niecukrowa, i nieprzesadzona.
Kiedy piwo dłużej przytrzymywałem w ustach, to słodycz zaczynała budzić skojarzenia z domowym sokiem z czerwonej porzeczki.
Belgijskość czuć dopiero na drugim palnie, jest ona między średnią a niską. I tak mamy: małą derkę, korek, trochę przypraw, i małą spoko drożdżowość.
Butelka bez „hoppy” w smaku, w lanym coś tam było to czuć.
Goryczka średnia w dół, ciut drożdżowa.
Więcej ciała niż w lanym. Tu widać, że żyto zrobiło robotę, i czuć je nawet trochę w posmaku.
Wysycenie niskie. Takie same jak w lanym. Ale w wersji z kija gdzie jest mniej ciała, bardziej podrażnia buzie i przełyk.
Wchodzi lepiej niż lane, bardziej gładko.
Bez lacingu.
Beki spoko w stylu APA/AIPA.

Butelka spoko.
Piwo na plusik.
Lane za mało intensywne i jakoś wodniste = Nie warto.

Koszt: 9,50 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.

Zapraszam również do zapoznania się z recenzją lanej wersji tego piwa.