Beatnik Junior z Browaru Kingpin

Beatnik Junior z Browaru Kingpin
Styl: Session IPA / Session Brut IPA
Ekstrakt: 10,5 % wag.
Alkohol: 5,7 % obj.
Goryczka: ? IBU

Wcześniej piłem wersję podstawową tego piwa, czyli Beatnik z Browaru Kingpin.

Czas zmierzyć się z lil’ beatnikeim.
Warka ważna do 01 12.04.2019.
Pianka w mgnieniu oka redukuje się do ~1-2 mm zawiesiny, która szczelnie zakrywa całą taflę piwa.
Pachnie słabo intensywnie, niby białymi winogronami, niesłodko. Są mini nuty alko albo czegoś bliskiego alkoholowi – przez małą intensywność ciężko jest jednoznacznie to określić. Są też jakby ciasteczka czy tam biszkopt, na atomowym poziomie. Po 1/3 pachnie ciut chlebkowym lagerem (?!).
Kolor jasny, wyblakła słonka / bardzo jasny bursztyn. Klarowne.
W smaku bardzo-bardzo delikatne.
Są samki podobne do alkoholu i acetonu, ale to nie to, i nie jest to agresywne jak alko i aceton.
Bez chmielu.
Goryczka średnia-, neutralna.
Słodycz bardzo-bardzo niska.
Zaskakująco pełne.
Wysycenie bardzo-bardzo niskie, niemal niewyczuwalne, coś tam sobie buzuje na języku nawet bez smyrania. Bąbelki są niewyczuwalne.
Pijalne.
Końcówka niczym Svijanská Desítka 10°.

Smaczna nijakość na plus.
Nie warto.

Koszt: 10,00 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.