Blackcyl Special Edition z Browaru Trzech Kumpli

Blackcyl Special Edition z Browaru Trzech Kumpli
Styl: Black IPA / Black IPA + Citrus Zest
Ekstrakt: 16,5 % wag.
Alkohol: 7,0 % obj.
Goryczka: ? IBU

Wersja podstawowa okazała się dobrym piwem z masą białych pływaków.

Czas na wersję specjalną.
Warka ważna do 2018.10.20 03128.
Piękna sztywna pianka, głównie z drobniutkich bąbelków. Po 20 sekundach zostają wyłącznie te najdrobniejsze. Gęsta jak ubite białko.
Aromat świetny, mocno owocowy (ale czy jest to od tych skórek? – nie wiem). Są cytrusy, jakby przyjemne słodkie perfumy owocowe, pastylki w cukrze pudrze. Ale cały czas w tle czai się świetne Black IPA, z podbudową zbożową z jęczmieniem na czele (coś jak kasza jęczmienna). Jest tez słonecznik łuskany. Po ¼ czuć trochę coś co przypomina zieloną cebulkę.
Kolor ciemnobrunatny, niemal czarny, jednolity, gładki, przytłumiony, niebłyszczący. Bez mętów.
W smaku bardzo fajne.
Jest super chmiel moczony w przystępnym wyrazistym Black IPA (ale jak dla mnie jednak za delikatnym Black IPA)
Chmiel średni+, niemal w punkt. Mógłby być ciut wyższy, ale jego charakter jest taki jak trzeba: szczypie fajnie, lekko piecze, miks ziołowo-chwastowy, z dwoma nutami zielonej cebulki.
Jakoś specjalnie nie czuć tych skórek owocowych.
Goryczka niska do średniej, fajna, lekko kakaowa, w długim posmaku kawowa (a nawet zbożowa kawa inka).
Lekko owsiankowe.
Przy końcu w aromat wjechało parę nut odalkoholowych.
Piękny obfity lacing.
Może nie delikatna Black IPA, ale bardzo wyważona.
Na minus jest tylko ta zielna cebulka na n-tym panie, która pod koniec przechodzi trochę bliżej.
Lepsze od wersji podstawowej.

Fajne piwo na dwa plusy.
Bardzo fajna, za delikatna, Black IPA, z świetnym intensywnym piekącym chmielem, i jakoś niespecjalnie z tymi skórkami owoców.

Koszt: 9,50 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.