Hop Runner z Browaru Dziki Wschód

Hop Runner z Browaru Dziki Wschód
Styl: Imperial IPA / Double IPA
Ekstrakt: 18,5 % wag.
Alkohol: 8,5 % obj.
Goryczka: ? IBU

Warka ważna do 06.05.2019.
Bardzo obfita, bardzo gęsta, i bardzo drobnopęcherzykowa pianka. Z góry gładka.
Aromat intensywny i przyjemny. Jest trochę żywicy i oleistego chmielu, wmieszanych w słodkiego cukierka karmelowego. Ta słodycz nie jest cukrowa kanciasta, tylko obła i soczysto-płynna. Dalej jest ciut cytrusów. A całość unosi się w powietrze na alko oparach. Ten alkohol jest wyraźny, ale szlachetny, bez żadnego szczypania i drapania nosa.
Po połowie aromat robi się wyłącznie żywiczno-karmelowy.
Kolor bursztynowy, przez jasno-bursztynowy, do ciemnozłotego. Bez żadnych mętów i wtrąceń. Niemal klarowne, tylko ciut opalizujące.
W smaku jest imperial. Ahh… Przyjemny.
Na pierwszym planie jest średni+ karmel, przyjemny, płynny, obły, słodki, niecukrowy.
Słodycz powyżej średniej, z czasem pod za wysoką. Dobrze, że jest aż tyle alko, który ją rozpuszcza, bo skleiłaby usta na amen po kilku łykach, i byłoby po piciu pysznego IPA.
Za słodyczą jest wspominany wcześniej alkohol, szlachetny, fajny. Tylko lekko kujący, jak tępy koniec igły. Ale cały czas czuć jego moc.
Ta ipka jest naprawdę niemal za słodka.
Goryczka średnia trochę w dół, naturalna, pasuje do całości.
Gdzieś pomiędzy tym wszystkim przemykają sobie żywica i mniej chmielu.
Mało owoców.
Bardzo dużo ciała. Łałałiła.
Wysycenie niskie+, pasuje do całości.
Wchodzi. Chciałoby się wypić dwa takie pod rząd, ale było by po mnie. Bardzo się powstrzymywałem żeby go nie wypić kilkoma łykami. Siorbałem je sobie spokojnie przedłużając tę przyjemność płynącą ze smaku, które serwuje to piwo.
Mały lacing.
Ostanie łyki tylko utwierdziły mnie, że pasuje do #UrzekłoPiwnyPamiętnik.

Fajniutka, cholernie przyjemna, zdecydowanie imperial, niemal za słodka, IPA.
Polecam.

Koszt: 9,60 golda – butelka 500 ml bezzwrotna.